Idealna lokalizacja do zwiedzania - tuż przy stacji metra w samym centrum. Sympatyczna obsługa, właściciel uczynny. Codziennie zmieniane ręczniki. Bezpłatny dostęp do internetu - jedno stanowisko komputerowe. I to wszystko, co można powiedzieć dobrego o tym hostelu.

Bardzo ciemny pokój - wąziutkie okno, więc w pokoju było dość duszno. Choć hotel jest usytuowany na wysokim, 5 piętrze hałas dochodzący z ulicy - wrzaski, krzyki (wokół pełno prostytutek) nie pozwolił spać do 6 rano, a później zaczynał się normalny dzień z odgłosami z pobliskiej budowy; okna nie są dźwiękoszczelne, jak było w opisie! łAzienka - toaleta miała wymiary 0,7mx1,0m I była to część pokoju wydzielona ścianką działową nie dochodzącą do sufitu - zero intymności!!! A na dodatek ciężko było korzystać z "kibelka", bo dostęp do miski sedesowej był praktycznie tylko z jednego boku - brak miejsca na nogi z przodu (szerokość pomieszczenia 70 cm!). Woda podgrzewana termą, więc w trakcie (szybkiego) natrysku zmieniała się temperatura (ale nigdy ciepłej nie zabrakło). W pokoju nie było żadnych szklanek - nawet do mycia zębów.

Lokalizacja

łAzienka tuż przy łóżku oddzielona tylko parawanem z gipsu,ciasna I ciężko siaść na sedesie bo nogi sie nie mieszcza, bez wantylacji I wszystkie smrody I para z przysznica sa w pokoju. Brak mydła I przy wejsciu wynajmujacy krzyczy że tylko jeden papier toaletowy. Jest dvd ale bez pilota. 30 Kwietnia ogrzewanie w kaloryferach na fuul bez możliwości przykręcenia. Okna na inny budynek- bez widoku.Cienkie ścianki działowe miedzy pokojami przez co słychać wszystko co obok w pokoju. Ze wzgledu na usytuowanoe otwarcie okna wiaze sie z nieprzespanymi nocami bo albo kibice z trabkami którym toważysza trabiacy taksówkarze albo policja (pogotowie) na sygnale. Przy recepci postawione sa niesprawne automaty z woda mineralna I kawa ale pobieraja monety. Ogólnie jako miejsce na zakupy I do zwiedzania.